Maliny z szarością


Ostatnio dawno nie miała różu na paznokciach - postanowiłamnod razu to zmienić! Sięgnęłam więc po kolejne kolory od La Femme. Szary to kolor bazowy, a różowym nieźle się stempluje! <3 Też macie ostatnio ochotę na te bardziej przygaszone kolory? :)

Nazwa: La Femme Nail Polish
Dostępność: sklep internetowy i sklepy stacjonarne: w Gdyni w w Giżycku.
Koszt: 9,99 zł/7 ml lub 14,99 zł/15 ml
Pędzelek: krótki i cienki.
Konsystencja: rzadka, ale nie zalewa skórek.
Schnięcie: szybkie. :)
Zmywanie: bezproblemowe, nie maże się i nie brudzi.
Ogólna ocena: niezłe lakiery, polubiłam się z ich konsystencją. :)

Bardzo fajnie mi się używa lakierów firmy La Femme - cieszę się, że je odkryłam. :) Różowy na pewno będzie często używany - bardzo ładny, malinowy kolor, ale troszkę ciemny. Taki miły kolorek na jesień. Do tego dobrze kryje, dwie cienkie warstwy są w sam raz. Nadaje się też do stemplowania na jasnych kolorach. :) Wykorzystałam to i sięgnęłam po moją ulubioną ostatnio płytkę B. Loves Plates 01 geometry is perfect. ♥

Róż połączyłam z jasnym, lekko przełamanym beżem szarym. Ten już kryje gorzej, ponieważ musiałam użyć trzech cienkich warstw. Ale nie zdziwiło mnie to, bo kolor jest dość jasny i delikatny. Ale jak dla mnie świetnie się komponuje z różem. :D

Uznałam, że do całości dodam też specjalne, całopaznokciowe naklejki które dostałam od firmy La Femme. Mam dwa zestawy, jeden piórkowy a drugi przezroczysty z pięknymi, lśniącymi dodatkami. Zdecydowałam się na te drugie, żeby nieco urozmaicić delikatne i spokojne zdobienie. ;D
Można nałożyć je bez kolorowej bazy pod spodem, jednak żeby całość ładnie zgrała się kolorystycznie najpierw pomalowałam paznokieć różem. Naklejki przykleiłam na suchy już lakier, ich kształt idealnie pasuje do linii przy moich skórkach! :) Po naklejeniu trzeba pilniczkiem usunąć pozostałość, jednak ja najpierw trochę je przycięłam, żeby łatwiej było wyrównać wszystko pilniczkiem. :)
Całość przykryłam topem - nie jest to konieczne, jednak chciałam nieco wyrównać powierzchnie - kryształki nieco odstają. Zaskoczyło mnie to, jak mocny jest ich klej! Przy zdejmowaniu musiałam się trochę namęczyć. Jest to duży plus, bo obawiałam się właśnie ich trwałości. A bez problemu przetrwały nawet mycie włosów. ;)
.
Użyłam:
- szarego La Femme N05
- różowego La Femme N30
- całopaznokciowych naklejek
- płytki B. Loves Plates 01 geometry is perfectI











Zapraszam na mojego fanpaga :)


 photo podpis.png

10 komentarzy

  1. bardzo ładne ;) te naklejki fajnie 'ożywiają' mani ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super :D Nie sądziłam, że to naklejki ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie sie wszystko komponuje :) Bardzo mi się podobaja te całopaznokciowe naklejki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusisz, dziewczyno, kusisz. W przyszłym tygodniu będę w Giżycku, może od mamy wyżydzę jakieś piniondze, bo ze swoich to na razie nie mam jak :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecam bo nie są drogie a bardzo fajne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi też się strasznie podoba! Co ciekawe, na początku mi się nie podobał jak widziałam go na płytce, ale na paznokciach wygląda świetnie, tak hipnotyzująco ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. oj jak ja lubię fiolety :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Patrycja Czerwińska18 listopada 2014 14:16

    Ten zgaszony róż wydaje mi się idealny na obecny stan pogody ^^

    OdpowiedzUsuń

Back to Top