Nowości Golden Rose - część druga



Czas na drugą część nowych lakierów Color Expert od Golden Rose. :) Kilka dni temu mogliście przeczytać o 3 z nich: fiolecie, brązie i niebieskim. Dzisiaj zobaczycie czwórkę, przy czym jeden stał się moim ulubieńcem! ♥

Nazwa: Golden Rose Color Expert
Dostępność: wysepki i sklepy Golden Rose, sklep internetowy.
Koszt: 5,90 zł / 10,2 ml
Pędzelek: płaski i przycięty na półokrągło - mój ulubiony rodzaj, świetnie robi się nim linię przy skórkach.
Schnięcie: bardzo dobre, aż mnie to zaskoczyło. :)
Ogólna ocena: bardzo dobre, tanie lakiery. ♥

Ponownie nie używałam topu, żeby pokazać jak pięknie te lakiery się błyszczą. Tym razem też każdym stemplowałam, bo to jak lakier się odbija jest dla mnie ważnym kryterium przed zakupem. :) Poszłam za radą Yasinisi i przetestowałam je też na czarnym tle - niestety mój aparat przestał współpracować i z czarnym tłem sobie nie radzi - kolory są przekłamane i dziwne, a wszelkie próby ich poprawienia kończą się fiaskiem. :( Ale jestem w trakcie poszukiwania nowego aparatu, niedługo będzie lepiej! ♥

Numer 94



Bardzo ładna zieleń - wspominałam już o nim w poście z jesienną przeplatanką. Jak dla mnie taka typowa świąteczno-choinkowa. :) Będę po ten lakier często sięgała w okolicach świąt. ^^
Konsystencje ma gęstą i trochę trudno manewrowało mi się przy skórkach. Jednak ma to swój plus - umiejętnie nałożona, grubsza warstwa świetnie kryje. :) Ja jednak zawsze daje dwie cieniutkie - szybciej schnie i mniejsza szansa na zalanie skórek lub bąblowanie (chociaż to drugie raczej jest ryzykiem przy upałach ;P).

Numer 84



Konsystencja jest normalna, nie nazwałabym jej ani gęstą, ani rzadką. Ale trudno było mi manewrować przy skórkach. Albo je zalewałam, albo nie udawało mi się dojść do krawędzi. Długo się z nim męczyłam! Ale warto, bo kolor jest naprawdę piękny. ♥ Fiolet tak ciemny, że najczęściej prawie czarny. Bardzo fajna propozycja na jesień. :)

Numer 91



Od pierwszego użycia zwróciłam uwagę na dobre krycie, bo wystarczy jedna grubsza warstwa. Kolor ma ładny, dobry na jesień, ale totalnie nie w moim stylu. ;) Sama nie wiem czemu. W buteleczce bardzo przypomina 85 z poprzedniego postu, jest tylko nieco ciemniejszy. Ale na paznokciach ciemnieje jeszcze trochę bardziej.

Numer 77



Ten właśnie lakier polubiłam najbardziej! Kolor jest klasyczny i naprawdę piękny, mój ulubiony odcień czerwieni. Ciepły, z dodatkiem pomarańczu, mocny, dodający kobiecości i pewności siebie. A tego właśnie potrzebuje w jesiennie i zimowe dni. ;) Do tego fajnie wygląda w połączeniu z 94 - dają razem bardzo świąteczny klimat!
Niestety mimo pięknego koloru, ma dużą wadę - chyba najgorszą konsystencję. ;) Jest gęsta i taka ciągnąca się po paznokciu. Miałam z nią sporo problemów! Do tego barwi skórę podczas zmywania, ale to częste przy czerwieniach.

A teraz jeszcze parę słów o stemplowaniu. ;)


Zielony (94) odbija bardzo fajnie - jak się przyjże to widzę maleńkie prześwity, ale tak to jest super. :)
Fiolet (84) nie stempluje idealnie, chociaż wciąż nie ma dużych prześwitów we wzorze. Kolor wzorku jest jednak dużo jaśniejszy niż sam kolor lakieru.
Niebieskawy (91) chyba najgorzej wypada pod tym względem. Przerwy nie są duże, ale kolor bardzo się zmienia, staje się szarawy i co dziwne - bardziej zielony.
Najlepiej ze wszystkich nowości odbija się czerwień (77). Mimo cienkich linii wzoru nie ma żadnych dziur. :)
Przy testach na czerni (niestety nie udało mi się tego sfotografować...) żaden nie wypadł dobrze. Ale i tak super, że odbijają się na jasnym tle. :)

Produkt otrzymałam do testów od firmy Golden Rose.


Macie w ten kolekcji swojego ulubieńca? :)

Przypominam też o konkursie, jutro ostatni dzień zgłoszeń! :)


Zapraszam na mojego fanpaga ♥




 photo podpis.png
6

Nowości od Golden Rose: Color Expert 74, 85 i 87



Jakiś czas temu przyszła do mnie paczka z nowościami lakierowymi od Golden Rose. Od razu z radością wzięłam się za testowanie! Uznałam jednak, że poznacie te lakiery najlepiej, jak zestawię je po kilka w poście - łatwiej można porównać sobie kolory. :) Dzisiaj pierwsza trójka Color Expertów, za kilka dni pozostałe. :) Dwa matte satin już widzieliście: delikatny beż i uroczy, dziewczęcy róż.

Nazwa: Golden Rose Color Expert
Dostępność: wysepki i sklepy Golden Rose, sklep internetowy.
Koszt: 5,90 zł/ 10,2 ml
Pędzelek: płaski i przycięty na półokrągło - mój ulubiony rodzaj, świetnie robi się nim linię przy skórkach.
Schnięcie: bardzo dobre, aż mnie to zaskoczyło. :)
Ogólna ocena: bardzo dobre, tanie lakiery. ♥

Na zdjęciach lakiery są bez topu, spójrzcie jak pięknie się błyszczą! Wszystkie też testowałam pod kątem stemplowania, bo dla wielu dziewczyn jest to ważny aspekt każdego lakieru. ;) Używałam do tego mojej nowej płytki B. Loves Plates. ♥
O trwałości jak zwykle nic nie piszę - jest to kwesta bardzo indywidualna. Mi lakiery trzymają się bez szwanku od 3 do 5 dni, niezależnie od firmy. Te nie odbiegają od normy pod tym względem. :)

Numer 85



Ten lakier spodobał mi się najbardziej z tych pokazywanych dzisiaj. :) Po pierwsze, ma naprawdę piękny kolor. Lekko brudny, zakurzony i przygaszony niebieski, przywodzący mi na myśl ciemne, sprane dżinsy. Uwielbiam takie kolory jesienią! :)
Ale to, co zauroczyło mnie najbardziej to wyjątkowy shimmer. Ma piękny, fioletowy kolor i jest go mnóstwo! Nie muszę podświetlać paznokci lampą żeby go zobaczyć i świetnie się mieni w każdym świetle. Daje taką fioletową poświatę. :)
Bardzo podpasowała mi też konsystencja tego lakieru. Jest gęsta, ale bardzo dobrze rozprowadza się po płytce. Kryje po dwóch cienkich warstwach, ale jedna grubsza na pewno by wystarczyła.
Podczas zmywania na początku stawia lekki opór (przez shimmer) ale potem już idzie gładko. Nie barwi skóry.



Numer 87



Jest dokładnie w kolorze shimmeru 85, dzięki czemu oba lakiery będą świetnie razem wyglądały. Ładny, wyrazisty fiolet, raczej jasny. Bardzo uniwersalny, pasuje na każdą porę roku. :)
Konsystencja jest rzadka, dużo bardziej lejąca się niż w 85. Nie zalewa skórek, ale trzeba malować ostrożnie. ;) Kryje ciut gorzej, ale wciąż 2 warstwy wystarczają w zupełności. Również szybko schnie.
Zmywanie jak na krem przystało bezproblemowe. Nie barwi skóry. :)


Numer 74



Kolejny udany kolor - brąz, ale z tych jaśniejszych. Jak mocno mleczna czekolada. :) Uroku dodaje mu miedziano-złoty shimmer, którego w lakierze jest mnóstwo, podobnie jak w 85.
Konsystencja niestety znowu z tych rzadkich. Trochę szkoda, bo polubiłam się z gęstszą. ;) Kryje po dwóch normalnych warstwach. Zmywa się dobrze, na początku tylko stawia lekki opór.
Polubimy się. ♥





A na koniec jeszcze kilka słów o tym, jak te lakiery stemplują. :)


Tak jak myślałam, niebieski świetnie nadaje się do stemplowania. Wzorek odbił się bez problemu i bez przerw! Niestety shimmer zniknął, ale ładny kolor pozostał. ;)
Fiolet odbija się nieco gorzej, we wzorku gdzieniegdzie pojawiły się małe prześwity.
Brąz jest ok. Odbił z niewielkimi przerwami, ale wciąż widać połysk shimmeru, a to mi się bardzo podoba. :) Kolor jest jaśniejszy niż na paznokciach.

Nowości Golden Rose nie zawiodły mnie, kolory są ładne i pasujące do otaczającej nas pogody, a jakość nie odbiega od reszty lakierów tej firmy. Za kilka złotych dostajemy fajny, porządny produkt.
Za kilka dni zapraszam na test kolejnych kolorów. :)

Który z nich spodobał się Wam najbardziej? :)

Produkt otrzymałam do testów od firmy Golden Rose.

Zapraszam na mojego fanpaga :)


 photo podpis.png
20

Dziewczęcy róż


Jakiś czas temu pokazywałam Wam nowy lakier firmy Golden Rose, pięknego nudziaka. Dzisiaj pora na jego braciszka - chyba jeszcze piękniejszego! Najpierw miał być w całości pokryty wzorkami, ale jednak tak mnie zachwycił że ozdobiłam tylko kilka paznokci. :) Ale dawno nie miałam różu na paznokciach!

Nazwa: Golden Rose matte satin Nude 05
Dostępność: wysepki i sklepy Golden Rose, sklep internetowy.
Koszt: 7,90 zł/11,5 ml
Pędzelek: długi i cienki.
Konsystencja: rzadka ale nie zalewa skórek.
Krycie: 3 cienkie warstwy.
Schnięcie: pierwsze warstwy szybko, ale ta trzecia była trochę dłużej plastyczna
Zmywanie: z lekkim oporem na początku.
Ogólna ocena: kolejny lakier z tej kolekcji który bardzo trafił w mój gust! :)

Aplikacja i właściwości takie same jak przy opisywanym ostatnio nudziaku, jedyna różnica jest w kryciu - róż wypada pod tym względem gorzej, potrzebowałam 3 warstw. Ostatnia była po to, żeby zakryć niewielkie prześwity, głównie u nasady paznokcia. Następnym razem spróbuje dać 2 grubsze warstwy i powinno być ok. :)

Kolor jest uroczy, taki delikatny i dziewczęcy róż. Raczej chłodny, będę go często używała zimą. Świetnie będzie wyglądał w towarzystwie śniegu i puchatych ubrań! :D Już go widzę ze stemplowanymi, białymi śnieżynkami i jakimś srebrnym topperem... Na zdjęciach wyszedł mi ciut za jasny - wszystko przez oświetlenie... ;)

Tak jak nudziak, ten też jest naładowany srebrnymi i złotymi drobinkami które nadają paznokciom elegancki, perłowy połysk (nie ten, który kojarzy nam się z klasycznymi perłowymi lakierami - raczej taki jak w perłowych cieniach). Pokochałam ten efekt od pierwszego użycia! Na zdjęciach nie udało mi się go dobrze uchwycić i wydaje się delikatniejszy niż w beżu. Jest jednak taki sam a może nawet i mocniejszy. :)





Zdjęcie z fleszem pokazujące drobinki - tak naprawdę jest ich więcej, podobnie jak w nudziaku. :)
Produkt otrzymałam do testów od firmy Golden Rose.

Coraz bardziej podoba mi się tak seria, ale jakoś nie mogę się wybrać po resztę kolorów do Centrum Bemowo gdzie mam najbliżej - ciągle mi coś w tym przeszkadza. ;) Macie inne z tej serii? Jaki kolor najbardziej polecacie? ♥

Zapraszam na mojego fanpaga :)


 photo podpis.png
12

Jesienna przeplatanka z Golden Rose i B. Loves Plates


Dzień po dniu przyszły do mnie dwie paczki - jedna zawierała nowości lakierowe od Golden Rose, natomiast w drugiej było małe marzenie - pierwsza płytka B. Loves Plates! Wiedziałam, że chce to wszystko razem połączyć. :D

Zaczęłam od pięknego, beżowego lakieru który recenzowałam ostatnio (KLIK). Następnie przyszedł czas na stemplowanie. ♥ Wybrałam uroczy wzór przeplatających się pasków, jak wiklinowy kosz. Stemplowałam czarnym GR który jest już mocno wyeksploatowany (przyczynił się do tego mój D. który używał go do... zamalowywania rys na motorze! :D lakiery są wielofunkcyjne ;P), jednak poradził sobie znakomicie. Ale i tak muszę sobie kupić kolejną buteleczkę. ;)

Całość wyglądała świetnie, jednak po wcześniejszej rozmowie z B. chciałam gotowe stemple pokolorować. Odpaliłam więc serial, wzięłam mały pędzelek w dłoń, nałożyłam na kartkę trochę lakieru i zaczęło się! Myślałam że będzie trudniej, ale i tak jest sporo niedociągnięć i wyjść za linię. Kolorowałam dwoma warstwami (jedna dawała półprzezroczysty efekt - całkiem fajny, ale nie tego chciałam) co nie ułatwiło sprawy. ;P Jednak efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! Z bliska od razu rzucają mi się w oczy błędy, ale już z lekkiej odległości jestem oczarowana bo wszystko wygląda świetnie. Niby bardzo prosty wzór, a ciągle gapię się na swoje dłonie. :D Nawet moja mama była zachwycona! A ona raczej nie zwraca uwagi na to co mam na paznokciach. ;P

Bardzo podobają mi się lakiery Golden Rose których użyłam do zdobienia - mają piękne kolory! Najbardziej zauroczył mnie brąz, który jest pełen rudo-złotych drobinek. Widać je nawet na tak małej powierzchni jak pokolorowane prostokąciki! Na pewno zobaczycie go na moich paznokciach w większej ilości. ;) Może nawet i solo! ♥
Zieleń też jest ciekawa - taki butelkowy kolor, w sam raz na jesień.  Kiedyś długo szukałam takiego koloru, aż w końcu się poddałam i o wszystkim zapomniałam. A tu proszę - już go mam! :)

Jeszcze kilka słów o samej płytce, bo uważam że warto o tym wspomnieć. :) Jest to przedmiot wyjątkowy, i to nie tylko przez wzory, naklejkę z tyłu i jakość. Jak trzymam ją w dłoniach to czuję jak płytka wręcz emanuję radością - to przecież spełnione marzenie w metalowej oprawie! Całość jest wręcz ekscytująca i nieco intymna, bo trzyma się w dłoniach owoc wielu miesięcy ciężkiej pracy, nerwów, wzlotów i upadków kogoś bardzo podobnego do nas wszystkich - blogerek z fiołem na punkcie paznokci. :) Aż od razu mam ochotę działać i spełniać swoje marzenia - czy to nie cudowne? ♥

Użyłam:
- nudziaka Golden Rose matte satin Nude 01 (2 warstwy)
- czarnego Golden Rose Rich Color 35
- brązowego Golden Rose Color Expert 74
- zielonego Golden Rose Color Expert 94
- płytki B. Loves Plates 01 geometry is perfect


Niestety mój aparat zjadł zielony kolor lakieru, więc podrasowałam trochę żeby było go dobrze widać. Dlatego mam taką żółtą skórę... ;) 




Prawda że ma piękny ten shimmer? Uwielbiam takie lakiery!

A tak wyglądało wszystko przed kolorowaniem - też mi się podobało! :)

Produkty otrzymałam do testów od firmy Golden Rose.


EDIT:
Mały dodatek o którym zapomniałam wcześniej, tak prezentuje się cała płytka :)



Zapraszam na mojego fanpaga :)


 photo podpis.png
24

Subtelny beż



Raz na jakiś czas (chociaż ostatnio częściej) mam ochotę na coś spokojnego na paznokciach. Szarości, beże, lekkie brązy... Ostatnio naszło mnie na jakiegoś nudziaka. :) Sięgnęłam wtedy po nowy lakier Golden Rose który przyszedł do mnie kilka dni wcześniej. Mimo napisu "matte satin" na buteleczce uznałam, że może będzie fajnie. ;) Nie zawiodłam się! ♥

Nazwa: Golden Rose matte satin Nude 01
Dostępność: wysepki i sklepy Golden Rose, sklep internetowy.
Koszt: 7,90 zł/11,5 ml
Pędzelek: długi i cienki.
Konsystencja: rzadka ale nie zalewa skórek.
Krycie: 2 średniej grubości warstwy.
Schnięcie: szybkie! :)
Zmywanie: mimo drobinek bezproblemowe.
Ogólna ocena: wyjątkowo ładny (mimo słowa matte w nazwie ;), bezproblemowy lakier.

Jak otworzyłam pudełko z nowościami Golden Rose to uznałam "o nie, maty! Tego nie lubię...". Od beżowego zaczęłam testowanie, ponieważ pasował mi jako tło do zdobienia (które pokażę za kilka dni! ^^). Pomalowałam i przepadłam! Lakier jest piękny - delikatny, jasny beż z maleńką domieszką różu, bardzo ładnie wygląda przy mojej skórze. Do tego ma w sobie całą masę srebrnych, migoczących drobienk, które nadają całości subtelnego blasku. Kojarzy mi się on z perłą, ale nie kiczowatą, tylko elegancką, delikatną i przyciągającą wzrok.

Konsystencja jest fajna, z tych rzadkich. Pędzelek bardzo do niej pasuje i razem świetnie się sprawują, nie ma problemów z nakładaniem i zalewaniem skórek. Trzeba tylko uważać i nakładać delikatnymi ruchami, żeby nie zostały ślady pędzelka. Jednak nie jest to trudne, jak widać u mnie nie ma żadnych. ;)

Nazwa serii bardzo pasuje do rzeczywistego wyglądu lakieru. Nie jest on matowy, czego obawiałam się na początku. Ma połysk, ale delikatny, nie lustrzany jak po Seche. ;) Efekt wzmacniają wspomniane wcześniej drobinki, dzięki czemu lakier jest zarazem subtelny jak i przyciągający uwagę. Taka piękna satyna!

Cała seria to świetny wybór jeśli cenicie sobie paznokcie delikatne, eleganckie i zadbane, albo unikacie (lub po prostu nie macie ochoty ;P) mocnych, ostrych kolorów. Ja z pewnością kupię jeszcze kilka kolorów, bo dobrze prezentują się jako baza pod zdobienie. :)

Pojutrze pokażę Wam co zmalowałam na tym pięknym nudziaku - było stemplowanie z B.! ♥






Mój aparat wychwycił drobinki tylko z fleszem, ale przynajmniej dobrze je widać. :D

Produkt otrzymałam do testów od firmy Golden Rose.


Lubicie czasem sięgnąć po taki delikatny, neutralny kolor? :) Jaki jest Wasz ulubiony nudziak?

Zapraszam na mojego fanpaga :)

 photo podpis.png
10
Back to Top