Zielony klejnot


Długo szukałam idealnej, ciemnej zieleni z lekko metalicznym połyskiem i drobinkami. Aż w końcu znalazłam! Chociaż ten lakier sam mnie znalazł, bo dostałam go w paczuszce od firmy Mariza. ♥ Jesteście ciekawi? Zapraszam! :)

Nazwa: Mariza be chic! Szmaragd (tak mi się wydaję, niestety na buteleczce nie znalazłam nazwy ;)
Dostępność: u konsultantek firmy Mariza
Koszt: 13,90 zł / 10 ml
Pędzelek: szeroki, prosty i dość krótki
Konsystencja: lekko rzadka, ale nie zalewa skórek.
Krycie: 2 cienkie warstwy (stempluje na jasnych kolorach)
Schnięcie: szybkie, aż mnie to zaskoczyło ;)
Zmywanie: niestety strasznie brudzi skórę! Trzeba się trochę namęczyć...
Ogólna ocena: bardzo fajny lakier, cudny kolor! :)

Jest to lakier bardzo prosty w obsłudze: łatwo się nakłada, kryje przy dwóch cienkich warstwach, przy uważnym malowaniu nie robi smug i do tego szybko schnie. Niestety ma też pewną wadę - nie lubi się rozstawać z naszymi dłońmi. ;) W kontakcie ze zmywaczem rozmazuje się po całych palcach, zostawiając zielone plamy. Tragedii nie ma, nie musiałam wyciągać nowej paczki wacików, ale niespodzianka była. ;) Na szczęście paznokcie po dokładnym zmyciu i umyciu rąk były bez przebarwień. :)






Zapraszam na mojego fanpaga :)


 photo podpis.png
13

Rock with me!


Bardzo lubię motyw kratki - na ubraniach, dodatkach i... paznokciach! :) Kiedy jakiś czas temu zobaczyłam u GosiPio kratkową płytkę z Born Pretty Store, wiedziałam że muszę ją mieć. :3 A że kosztowała niedużo, bo niecałe 2$, od razu ją zamówiłam. :D

Lakier Seche trafił do mnie dzięki zakupom w Super Pharmie, gdzie znalazłam zestaw: mój ukochany top+lakier i to za 20 zł! Na początku trochę się wahałam, bo mam już jedną buteleczkę Seche w zapasie, ale na ratunek przybył mój D. ze słowami "Przecież nie masz jeszcze lakieru tej firmy! Musisz go mieć i napisać o nim na blogu!" :D I jak po czymś takim miałabym go nie kupować? ;) Było trochę kolorów do wyboru, ale od razu sięgnęłam po piękną, lekko pomarańczową czerwień. Mój ulubiony odcień tego koloru. ♥

Maluje się nim dobrze, ale trzeba przywyknąć do nieco dziwnej konsystencji. Nie wiem na czym ta "dziwność" polega, ale na początku niezbyt sobie z nim radziłam. ;) Jednak szybko się nauczyłam i wystarczyła jedna warstwa żeby wszystko pięknie pokryć. Dość długo wydaje się mokry, ale mimo tego mogłam szybko odbić na nim stemple bez uszkodzenia lakieru. O.o

Piasek od Wibo jest całkiem fajny. Bardzo polubiłam jego fakturę - jest taka przyjemna i delikatna! Pasuje do głębokiego, czarnego koloru. ;) Maluje się nim nieźle, ale jak dla mnie jest trochę za rzadki i taki... wodnisty. Ale i tak będę po niego sięgać, bo nie mam drugiego takiego. :)

Top z Vipery daje piękny efekt delikatnego matu, ale niestety szybko się ściera - tu jest drugi albo trzeci dzień, a połysk może nie daje po oczach, ale już jest.

Całe zdobienie świetnie mi się nosiło! Do tego stopnia, że jak na jednym paznokciu pojawił mi się odprysk, to go zmyłam i pomalowałam jeszcze raz. ;) Trochę żałuje że nie dodałam żadnych ćwieków, ale niestety nie miałam ich w domu, wszystkie wywiozłam...

Użyłam:
- czerwonego Seche Smitten (jedna grubsza warstwa)
- czarnego piasku Wibo Leather 4 (2 warstwy)
- czarnego lakieru Essence do stempli
- matującego topu Vipera Foggy
- płytki z Born Pretty Store QA96

Jest to pierwszy post z użyciem mojego nowego aparatu - Canona 600D! Mam nadzieje że każde kolejne będą lepsze, ale jeszcze dłuuugo będę się uczyła. ;) Dlatego wybaczcie mi różne niedociągnięcia. ♥
Może macie dla mnie jakieś fotograficzne rady? Np gdzie najlepiej postawić lampę? Bo za każdym razem wychodzą mi za ciemne albo za jasne zdjęcia! :(








Zapraszam na mojego fanpaga :)


 photo podpis.png
15

Malujemy razem z Kasią! ♥


Jakiś czas temu zobaczyłam na blogu MatMaji świetną akcję - Malujemy Razem! Polega ona na tym, że dwie paznokciowe blogerki wspólnie wymyślają zdobienie i malują w ten sam sposób paznokcie. :) Wiedziałam, że bardzo chce wziąć udział w czymś takim. :3 Tak samo stwierdziła Kasia z bloga KasiaTheWeak. I tak zaczęła się nasza przygoda ze wspólnym malowaniem paznokci...! ♥


Bardzo szybko zdecydowałyśmy się, że musi być gradient i oczywiście stemple. To była łatwa część! Schody zaczęły się już przy wybieraniu wzorów, ponieważ nasze płytkowe kolekcji w żaden sposób się nie pokrywały. W końcu się udało - wzory od Promoto są podobne do tych z Bundle Mosnter! Udało się, wzór wybrany. Idziemy dalej: czas na dobór kolorów. To też poszło całkiem nieźle, bo okazało się że Kasia zaraz kupuje trochę rzeczy w Golden Rose, w tym dwa lakiery które posiadam u siebie. I do tego oba niebieskie! A teraz jaki kolor stempli? Pomysły był różne, ale w końcu skupiłyśmy się na bieli lub srebrze. Po jakimś czasie i tą decyzje udało się podjąć. :D

Plan był prosty: niebiesko-błękitny gradient a na to białe stemple. Super! Ale w między czasie nieco się pozmieniało. Otóż obie zamówiłyśmy płytki naszej cudownej B.! I wtedy wszystko było jasne - musimy dodać do naszego gradientu hipnotyzujące wzory jej autorstwa. ♥
Jak zobaczyłam paznokcie Kasi to uznałam, że chyba pomyliły mi się błękity i użyłam złego (mam dwa z tej serii...). Ale jak teraz patrzę na te zdjęcia, to wydaje mi się że po prostu u mnie biel jest intensywniejsza i rozjaśnia całość. ;)

Jesteście ciekawi co z tego wszystkiego wyszło?
Zapraszam! ♥

Użyłam:
- niebieskiego Golden Rose Color Expert 51
- błękitnego Golden Rose Color Expert 43
- białego Essence do stempli
- płytki B. Loves Plates B.03 Mind Blown (do kupienia tutaj)

Zdjęć jest niestety mało, bo użyłam nowej bazy i lakier odszedł mi płatami podczas powrotu do domu, gdzie miałam zrobić swoje zdjęcia... :( Dlatego dzisiaj pokazuje tylko zdjęcia autorstwa Kasi. :)





Jeśli chciałybyście coś ze mną zmalować - dajcie znać, bardzo fajna sprawa! :D U nas akurat tak wyszło, że mieszkamy w tym samym mieście, ale na odległość też można malować razem, tylko zdjęcia nie będę w parze. ;)

Zapraszam na mojego fanpaga :)


 photo podpis.png
17

Andrzejkowy Sabat Blogerów


Kilka dni temu, a dokładniej w sobotę 21 listopada, byłam na bardzo fajnym wydarzeniu - Andrzejkowym Sabacie Blogerów! :D Jak dla mnie, było to najlepsze spotkanie na jakim do tej pory byłam. Sama nie wiem co na to wpłynęło, ale czas upłynął mi błyskawicznie i z żalem wychodziłam. ♥

Bardzo lubię spotkania w blogerskim towarzystwie - można pogadać o wszystkim! Nie tylko o samym blogowaniu, ale też o naszych wspólnych pasjach i marzeniach. Można wymienić się doświadczeniami i poznać masę ludzi o podobnych zainteresowaniach. I zawsze jest masa śmiechu! :)
Tym razem była z nami przeurocza towarzyszka - śliczna Marysia. ♥ Strasznie fajny psiak. :) I do tego mały kawosz! :D



Tym razem spotkaliśmy się w lokalu o nazwie 4 pokoje na Pradze. Było wyjątkowo miło - tym bardziej, że spotkanie zaczęło się od robienia świec! ♥ Moja stoi na parapecie i umila mi naukę. ;) Tak mi się to spodobało, że zamierzam zamówić potrzebne produkty i się tym zająć sama. Macie jakieś porady lub sprawdzone sklepy? Chętnie poczytam co macie o tym do powiedzenia. :)



Potem przyszedł czas na pierwszą prezentację - pojawiła się przedstawicielka Holenderskiej firmy Trind. Całość była bardzo ciekawa! Wiecie że firma zaczęła się od... jednej odżywki? Stała sie ona takim hitem, że firma bardzo się rozwinęła. :) Teraz zajmuje się profesjonalną pielęgnacją paznokci oraz skóry dłoni i stóp. Mogłyśmy wypróbować kilka kosmetyków, a po zabiegu dłoni (peeling, maseczka i krem) moje dłonie były nieziemskie w dotyku! Mimo dość wysokich cen warto zainwestować w te produkty, tym bardziej jeśli macie wymagające, problematyczne paznokcie i skórę dłoni oraz stóp. Dowiedziałyśmy się też, że produkty Trind można kupić głównie w salonach kosmetycznych, nie w drogeriach. Tym bardziej zwiększa to aurę wyjątkowości i ekskluzywności tych kosmetyków. Podoba mi się to! Czasami nasza skóra potrzebuje luksusu. ;)




Następnie nadszedł czas na kolejną prezentację, tym razem firmy Diamond Cosmetics, o której jest ostatnio głośno w blogosferze. Stworzyli oni świetne i dość tanie hybrydy o nazwie Semilac, w wielu pięknych kolorach. Mogłyśmy dowiedzieć się o nich czegoś więcej, a także rozwiać obawy i wątpliwości dotyczące manicure hybrydowego. Poznałam przemiłą panią Karolinę, z którą wymieniłam już kilka maili - miło dopasować twarz do rozmówcy. :)
Muszę się też pochwalić - moje paznokcie wygrały konkurs na najlepsze zdobienie! W nagrodę dostałam hybrydkę w pięknym odcieniu jasnego różu. Będzie świetna na wiosnę. ♥



Moje są fioletowe, niedługo pojawią się na blogu. :)
Maja duuużo kolorów! <3
Niestety musiałam wyjść o 17, przez co przegapiłam ostatnią prezentację - a szkoda. :( Była u nas przedstawicielka firmy Laura Conti, których niektóre kosmetyki bardzo polubiłam. Szczególnie te do ust - nie są drogie, a mają piękne zapachy i fajne działanie. :) Ale o tym za jakiś czas, będą posty z serii Mazidłowa Mania. ;)


A teraz czas na zdjęcia prezentów które ze sobą przywiozłam - będzie co testować! Jestem zachwycona tym, jakie piękne zapachy do mnie trafiły. Waniliowy balsam do ciała mogłabym wąchać i wąchać bez końca. ♥

Bardzo lubię Carmexa - ten w słoiczku już stoi na biurku i często po niego sięgam. :)
Byłam jej bardzo ciekawa, używam od kilku dni i na razie nie jestem zadowolona... :( Ale zobaczymy co będzie dalej, jeszcze dam Wam znać :)
To lubię! Stoi przy łóżku i fajnie regeneruje po dniu na dworze. :)
Takiego kosmetyku jeszcze nie miałam, jestem go bardzo ciekawa!
Pięknie pachnie. ♥
Stoi i na biurku i dba o moje dłonie - na pewno pojawi się o nim post! :)
Uwielbiam wanilię w kosmetykach, a ten balsam pachnie cudnie.
Ciekawe, jak będę wyglądała w pomarańczowym cieniu... :)
Przepadłam. Używam codziennie, jak zużyje to kupuje kolejny. Genialny zapach i do tego świetne działanie! Jeśli lubicie słodzie i treściwe kremy, ten pokochacie tak jak ja. :)
Grapefruit jest moim ulubionym zapachem owocowym! :)
Lubię kosmetyki w tej formie, a do tego ten pięknie pachnie. :)
Bardzo fajne kolorki, ale ostatnio gustuje w tych ciemniejszych. ;) Po świętach będą w użyciu!
Sama maska bardzo dobra, ale skarpetki dosyć duże, wole zwykłe bawełniane do niej nałożyć. :)
Peeling bardzo fajny i delikatny, ale to pomadka mnie zachwyciła - genialnie chroni usta przed mrozem! Tworzy taka powłoczkę która nie pozwala ustom zniszczyć się w kontakcie z temperaturą. Post się pisze. ♥
Moje ukochane hybrydy Semilac! To ten róż wygrały moje paznokcie, a na żywo jest jeszcze piękniejszy. :)
Dziewczyny miały dla nas jeszcze jedną niespodziankę! Naprawdę świetną i przemyślaną - kalendarze! I to nie byle jakie, tylko eleganckie, brązowe z... imieniem i nazwą bloga! ♥ Z tak dobrym pomysłem jeszcze się nie spotkałam. :)


A tu lista osób obecnych na Sabacie. ^^
www.blogmoniszona.pl
www.color-mania.pl
www.77gerda.blogspot.com
http://happy-dots.blogspot.com/
http://kratelier.com/
http://twojezrodlourody.blogspot.com/
http://natalena-style.blogspot.com/
www.ale-babki.blogspot.com
http://hidiamond.blogspot.com/
www.weak-point.blogspot.com
http://make-upownia.blogspot.com/
http://gajewska-wiktoria.blogspot.com/
http://cococollection.blogspot.com/
www.kabodreams.blogspot.com
http://kraina-kosmetykow.blogspot.com/

I jeszcze banerek sponsorów:


Przepraszam, że ostatnio tka tu cicho, ale moim wykładowcy szaleją - mam olbrzymią ilość nauki, projekty, cotygodniowe sprawozdania, kolokwia... :( Ale powoli kończy się ten gorący okres, kolejny będzie dopiero przy sesji. ;)

Zdjęcia robiła Patrycja, K-rocka i Natalia. :)

Zapraszam na mojego fanpaga :)


 photo podpis.png
7
Back to Top