Trzeci tydzień owocowego projektu - kiwi!

     Nie wyszło mi to zdobienie, wiem o tym doskonale. Od razu po skończeniu lewej ręki zrobiłam zdjęcia i zmyłam... ;P No trudno, zdarza się, tym bardziej, że nie mam zbyt dużego doświadczenia jeszcze. :)


      Jedyne co mi się podoba, to kciuk - wyszedł całkiem nieźle. :) I przepraszam za skórki, miałam strasznie zabiegany tydzień i nie wyszło im to na dobre...


Użyte lakiery:
biały: Lovely Classic 25
czarny: Golden Rose Paris 71
jasny zielony: My Secret 167 Kiwi
ciemny zielony: Flormar 435
beżowy: H&M Nude Dude (zapomniałam dodać do zdjęcia ;P)


     To by było na tyle, lecę się bawić moją nową zabawką... tabletem! :D Dostałam go z okazji matury. :)

 photo podpis.png
3

Essie exotic liras + wyniki matur :D

     Na blogerowym spotkaniu kupiłam kilka lakierków Essie, pierwszy pokazałam TUTAJ. Dzisiaj czas na kolejny. :)


     Wracając do lakieru, to ma on przepiękny kolor! W buteleczce jest głębokim, malinowym różem, ale na paznokciach jest ciemniejszy, bardziej wpadający w czerwień, na którą czasem wygląda. Zależy od oświetlenia. :) Jest to jeden z ładniejszych różowo-czerwonych kolorów jakie mam. Prawdziwe cudo. <3 


     Nakłada się go świetnie, tak jak need a vacation. Pędzelek taki sam, szeroki, prosty i długi. Nłożyłam dwie warstwy, ale już po pierwszej było super. Niewielkie prześwity widać było tylko pod słońce. ;) Konsystencja jest bardzo dobra, szybko schnie. 


     Niestety następnego dnia pojawiły się odpryski! Bardzo się zdziwiłam, ale już wiem, co się stało. Winowajcą jest... Nail Tek II! Na moich paznokciach sprawia, że lakier strasznie się trzyma... ;P


     Jedna buteleczka Essie (13,5ml) kosztuje 32-35 zł w Hebe, Super Pharm i Douglasie. Ich lakiery można kupić również w internetowych drogeriach. TUTAJ są dostępne za 15zł. :)




      Chciałam się Wam też pochwalić wynikami matur! Dzisiaj odebrałam... ;) Matematyka podstawowa - 100%! Angielski podstawowy - również 100%! Nie mogłam w to uwierzyć... Gorzej z rozszerzonej matmy, 64%, spodziewałam się więcej, ale trudno. ;) Z rozszerzonego angielskiego 85%, cieszę się bardzo. :D Z polskiego z podstawy 67% a z rozszerzenia 63%. Ustny polski 85%, angielski 93%. :)

    A od poniedziałku będę miała mniej czasu, ponieważ będą pierwsze dwa tygodnie mojego wakacyjnego kursu rysunku. 6h dziennie przez 7 dni w tygodniu... W sumie będzie trwał z przerwami 5 tygodni. Kupiłam już materiały i wielką, żółtą teczkę na rysunki. :D


 photo podpis.png
3

Kwiatuszki!

     Ostatnio naszło mnie na iście wiosenno-letnie zdobienie - stokrotki! Wzięłam się od razu do roboty i oto co mi wyszło. :) Przepraszam za jakość, ale czas na zdjęcia miałam dopiero 2 dnia i światło było beznadziejne... :( A nie wiedziałam kiedy znowu będę miała chwilę i w jakim stanie będą wtedy moje paznokcie. ;)



Użyte lakiery:
Lakier bazowy: Essie need a vacation
Środki kwiatków: Lovely UV Shine 1
Płatki: Lovely Classic 25
+ sonda




     Muszę się Wam pochwalić, że... mój chłopak od wczoraj jest inżynierem! Jestem z niego straaaasznie dumna! <3 :))

 photo podpis.png
3

Kolorowe lato na paznokciach - podsumowanie

     24 maja opublikowałam post o akcji stworzonej przez Malinę: Kolorowe lato na paznokciach. Od tamtego czasu, w każdy wtorek i piątek (oprócz jednej małej obsuwy ;) ) publikowałam post z innym kolorem lakieru do paznokci. W sumie pojawiło się 8 postów - ale ten czas szybko minął! ;)



     Dziś nadszedł czas na podsumowanie i wybranie koloru, który będzie królował na moich paznokciach tego lato. I muszę przyznać, że nie był to prosty wybór!
     Najpierw pokaże Wam zdjęcia lakierów, których użyłam w ramach akcji. Wszystkie posty TUTAJ.















8. Wibo Gel Like 6 Roziskrzone niebo



     Jak już mówiłam, wybór był naprawdę ciężki. ;) Najbardziej wahałam się pomiędzy Candy, fioletem od Wibo i miętusem Manhattan.
     Ogłaszam, że tego na lata na moich paznokciach będzie królował... cudny lakier w kolorze mięty od Manhattan! :)




 photo podpis.png
8

Owocowy projekt po raz trzeci - cytryny!

     Trzeci tydzień Owocowego projektu chyli się ku końcowi, dopiero wczoraj sobie przypomniałam, że muszę coś zmalować! ;) To zdobienie zajęło mi sporo czasu, ale jestem z niego bardzo zadowolona. :)


     Na kciuku i palcu serdecznym są 3 warstwy Astor Fruity scence 107, na to przykleiłam paski i pomalowałam Lovely UV shine 1. Potem domalowałam listki zielonym piaskiem od Misslyn (nr 70).


     Na palcu środkowym i wskazującym są 3 warstwy Lovely Classic 25, a na to żółte cyrkonie i listki z piasku Misslyn. Zaskoczyło mnie to, że po nocy wystające elementy nie odpadły! Wszystko się ładnie trzyma. :)


     Mały palec to gradient obu żółci z kropeczką zielonego piasku. Wszystkie paznokcie pokryłam dużą ilością topu. Zapraszam na więcej zdjęć. :)






Użyte lakiery:
Jasny żółty: Astor Fruity scence 107
Ciemniejszy, intensywny żółty: Lovely UV shine 1
Biel: Lovely Classic 25
Listki i kropeczki: Misslyn velvet diamond 70




 photo podpis.png
5

Roziskrzone niebo

     Jak w tytule - tematem dzisiejszego postu jest lakier Wibo z blogerskiej kolekcji, którą każda z Was już pewnie dobrze zna, o nazwie Roziskrzone niebo. Jest to numer 6, który został stworzony przez Miratell.
     Ten post jest ostatnim z serii Kolorowe lato na paznokciach - ale szybko minęło! :)

     Kolory nieba to dla mnie raczej błękity i granaty - nie fiolet, ale nazwa ładna. :) W prostokątnej buteleczce jest zamknięty lakier w ciekawym, fioletowym kolorze ze ślicznym, niebieskim blaskiem. Bardzo mi pasuje, nie jest ani jasny, ani ciemny, coś pomiędzy. W butelce nie jest zachwycający, ale na paznokciach już tak!


     Nakłada się go bardzo dobrze, nie zalewa skórek. Na kilku paznokciach po bokach pojawiły się bąbelki, ale są malutkie i nie widać ich za bardzo. Lakier jest dość gęsty, ale niezbyt żelowy. Do pełnego krycia potrzeba 2 warstw (cienka i nieco grubsza). Z drugą trzeba uważać, ponieważ przy nieostrożnym lub zbyt szybkim nałożeniu mogą się pojawić smugi.


     Schnie całkiem szybko i to na wysoki połysk, co bardzo mi się podoba. Bez dodania topu mam na paznokciach małe lusterka. ;) Lakier zmyłam następnego dnia, choć były tylko lekko widoczne przetarcia końcówek. Gdyby nie to, że chciałam wykorzystać wolną chwilę na zmalowanie cytrynowego zdobienia, byłby na moich paznokciach jeszcze pewnie z dzień, dwa. :)


     Pędzelek jest długi, miękki i dość wąski. Wolę szersze, ale całkiem wygodnie się nim operuje. Trochę widać pociągnięcia, ale tak naprawdę to trzeba się mocno przyjrzeć żeby coś dostrzec. ;) Sprawia troszkę problemów ze zmywaniem, ale stawia opór tylko na początku, potem już ładnie idzie.


     Całą blogerską serie kupicie w Rossmanie, za ok 6zł/8,5ml. Zauważyłam, że każdy z tych lakierów jest inny - inaczej kryją, mają różną konsystencje, inaczej się zachowują. Ten mogę jak najbardziej polecić, jestem z niego bardzo zadowolona i będę dość często po niego sięgała. :)


Jutro podsumowanie akcji, a jeszcze dzisiaj cytrynowe zdobienie! :)


 photo podpis.png
3

A kiwi kiwi kiwi!

     Człowiek człowiekowi wilkiem, a Kiwi Kiwi Kiwi - znacie to? :D Od razu mi się to przypomina jak patrzę na te paznokcie. Przedstawiam Wam... KIWI!
     Jest to post w ramach akcji Kolorowe lato na paznokciach - ledwo się wyrobiłam, zaraz północ. ;P Niby mam wakacje, ale ciągle coś robię i nie mam na nic czasu! ;)


    Jak pisałam w poprzednim poście, miałam problem z kupieniem pachnących lakierów My Secret. Jak trafiłam w końcu do Natury w Centrum Bemowo to na półce nie było nawet pustych miejsc po nich. Lekko zaskoczona spytałam o nie ekspedientkę. Co się okazało? Mają ich mnóstwo, ale... w szufladzie pod szafą My Secret! Przeszczęśliwa opuściłam drogerię z trzema pachnącymi lakierami - Raspberry, Fruit Cocktail i Kiwi (Candy już mam, recenzja TUTAJ).


     Kolor tego lakieru idealnie opisuje jego nazwa - to właśnie cudne kiwi! I do tego pełne czarnych drobinek wyglądających jak pestki. Jest naprawdę śliczny, ale taki jakby... nie mój. Mimo pięknego odcienia kiepsko się z nim czułam...


     Konsystencja lakieru jest taka sama jak w przypadku Candy - bardzo przyjemnie i bez problemowo się go nakłada. Niestety po nałożeniu jednej cienkiej warstwy i drugiej grubszej wciąż gdzieniegdzie były prześwity. Dodałam 3, która pogłębiła kolor. Lakier nie smuży ani nie bąbluje, pomimo 3 warstw schnie przyzwoicie.


     Pędzelek jest krótki i niezbyt szeroki, co mi osobiście mało odpowiada. Trzeba się trochę namachać żeby ładnie pomalować paznokcie, ale tragedii nie ma. ;) Nie podoba mi się kwadratowa zakrętka - nie jest zbyt wygodna.


     Co do trwałości, to następnego dnia dodałam ciemne ombre i jeszcze utrwaliłam top coatem, i dopiero 3 dnia trzeba było zmyć. Winowajcą były starte końcówki. Żadnego odprysku! Zapach Kiwi nie podoba mi się tak bardzo jak Candy, jest lekko owocowy i słodkawy, ale jakoś mi nie leży. Nie jest też tak wyraźny, chociaż pewnie jest to wina top coatu który nałożyłam dla zwiększenia połysku. Co ciekawe, mimo w sumie 3 warstw utwardzacza i połowy płytki pomalowanej innym lakierem zapach się utrzymywał. Delikatnie, ale jednak!


     Całą pachnącą serię od My Secret (4 lakiery) dostaniecie w drogeriach Natura, cena to 7,99 za 10ml pachnącej radości. ;D
 photo podpis.png
5
Back to Top